25 marca 2018

Chapter 14


Jonathan był wściekły, nie tylko na Vanessę,ale i również na swoją przyjaciółkę, która okazała się lekkomyślna. Odwiedził ją tuż po pracy. Spotkał ją w kuchni, gdzie jadła obiad. Przysiadł się do niej, po czym zaczął jej mówić co myśli o Salu.
- Spędzałeś czas z Victorią – rzekła, na moment odsunęła talerz z jedzeniem – A Jordan urządził jazdę po mieście. Nie wiedziałam, że będzie Sal. Jak się okazało, pojechaliśmy na koniec na plażę, bo Jordanowi chciało się chlać. Puszczał muzykę z samochodu, a Sal zaproponował mi taniec … To chyba nic złego, prawda?Nie obmacywał mnie … przecież wiesz, że szanuję się i nie pozwolę, aby się do mnie dobierał – zapewniała go na koniec. Copolla patrzył na nią ze zmartwieniem.
- Głupio wyszło – przyznał się – Van napisała do mnie, że jesteście na plaży w Coronado Beach … i, że Sal niby miał się do ciebie przystawiać. Odstawiłem Victorię pod jej dom mówiąc, że wypadło mi coś ważnego. Wtedy mocno przeraziłem się, że on mógłby ciebie skrzywdzić – opowiedział – To, że tylko tańczyliście, nie oznacza, że nie miał złych zamiarów. Gdyby to był inny facet, nie miałbym zastrzeżeń. Ale Sal jest niebezpiecznym typem.
- On nic mi nie zrobi … nie musisz się martwić i nie słuchaj głupot, które wypisuje Vanessa. Była zazdrosna, bo Jordan wygłupiał się z Amelią, a ja tańczyłam z Salem. Ona siedziała na masce samochodu i poczuła się samotna. Poza tym nie wejdę do domu Sala i nie dam mu się zaciągnąć … możesz być spokojny – zapewniała go.
- Nie chcę, żebyś się z nim zadawała – wyjaśnił.
- Jonathan, nie możesz mi niczego zabraniać – powiedziała to z opanowaniem – Ty spotykasz się z koleżanką Vanessy, ja tylko rozmawiam z Salem. Nic złego się nie dzieje. Może powinieneś skupić się na związku z Victorią. Mam go na dystans, więc jest dobrze – zapewniała.
*
Aleksa próbowała okazać, że jest pogodzona z tym, że jej najlepszy przyjaciel ma swoją ukochaną. W głębi duszy odczuwała miejscami samotność, ale próbowała sobie wytłumaczyć, że Copolla jest szczęśliwszy, niż wcześniej. Dodawała mu otuchy i gratulowała kwitnącego związku, nie wspominając jak mało czasu ze sobą spędzali jako przyjaciele.
Amelia miała jej trochę za złe, że zostawiła ją na plaży i odeszła w towarzystwie Sala. Jednak długo nie potrafiła się na nią gniewać. Obie odwiedziły pizzerię, aby oderwać się na moment od wszystkiego, co związane z przyjaciółmi.
Obie zaczęły się śmiać z siebie, że przytyją po pizzy, później temat ponownie zaczął krążyć wokół Jonathana i Sala, na co sama Aleksa wolała już milczeć.
*
Przyjaciele spotkali się w klubie, gdyż Jordan zaapelował, że chce świętować swoje imieniny. Z tej okazji stawiał wszystkim po drinku. Gdy zasiedli przy wolnym stoliku, Thompson przyniósł literatki z alkoholem i porozdawał swoim znajomym. Amelia jak i Vanessa były w dobrym humorze. Jedynie Aleksa siedziała, jak na gwoździach. Wiedziała, że niebawem ujrzy Sala. Wstydziła się z nim rozmawiać, gdyż miewała wrażenie, że rozbierał ją wzrokiem.
- To jak? Pijemy, co? - zaapelowała Vanessa podnosząc swoją szklankę z trunkiem.
- Za znajomość – odezwał się Jordan, po czym stuknęli się literatkami. Aleksa jako jedyna upiła jeden łyk. Zauważyła, że Vanessa jak i Amelia były zwyczajne do picia alkoholu. Ich szklaneczki były już puste, a Jordan poszedł zamówić kolejne.
- Słabo ci idzie – odezwała się do niej Thompson.
- Nie chcę się upić, jak za tamtym razem – wytłumaczyła się. Amelia ją objęła i szepnęła na ucho, że zamierza się dobrze bawić. Miała na myśli tańce z Jordanem.
- To tylko jeden drink – prychnęła Vanessa rozsiadając się na kanapie. Amelia wstała, aby pójść do łazienki, wtedy Thompson przysunęła się do Polki – Chyba nie jesteś zła za to, co działo się na plaży? Wiem, że nie lubisz towarzystwa Sala i chciałam ci skrócić cierpienie. W ogóle ten typ to jakaś porażka, prawda? Z pewnością nie chcesz go mieć w gronie znajomych – Vanessa weszła na temat detektywa. Aleksa poczuła się dziwacznie, ale postanowiła tym razem nie przytakiwać przyjaciółce Amelii.
- On nic mi złego nie zrobił … chyba nie ma raczej złych intencji. W końcu miał wiele okazji, aby mnie skrzywdzić. Chyba nie powinnam źle o nim mówić – odpowiedziała.
- Masz rację … miał wiele okazji – Vanessa wyglądała, jakby wpadła na jakiś pomysł – Zaraz wracam – wstała i oddaliła się od stolika. Po chwili zjawił się Jordan z tacką, na której miał drinki. Przysiadł się naprzeciwko Aleksy i postawił świeży alkohol.
- Jeszcze nie wypiłaś pierwszego? - zapytał.
- Nie chcę się upić – odpowiedziała.
- A gdzie dziewczyny? - zapytał.
- Chyba w łazience – rzekła.

Pod namową Vanessy, Aleksa zatańczyła z Jordanem jeden taniec na parkiecie wśród innych imprezowiczów. W ten czas mogła na spokojnie zrealizować plan. Podała swój telefon Amelii, pod pretekstem, aby porobiła kilka zdjęć przyjaciołom. W ten czas, Vanessa robiła swoje. Jej planem było to, aby Sal prędzej czy później przyszedł do niej z prośbą o pomoc i przyjął nietypową zapłatę za dokończenie śledztwa.
Sal zjawił się dopiero godzinę później. Ujrzał znajomych zagadanych popijając drinki. Dosiadł się obok Jordana mając przed sobą Aleksę, która chwilowo zagadała się z Amelią. Facet odmówił alkoholu, gdyż przyjechał swoim autem. Zjawił się tu tylko po to, aby pogadać z Aleksą. Obiecał Jordanowi, że umówi się z nim na pewny wieczór na piwo.
Poczuł spojrzenie Vanessy, która jak się okazało pisała do kogoś wiadomości w telefonie. Jednak wolał z nią nie zaczynać tematu. Wstał i zbliżył się do Aleksy, którą obecność detektywa nieco skrępowała.
- Zatańczymy? - zaproponował.
- Nie chcę – odpowiedziała niepewnie.
- To może pogadamy – usiadł się nagle przy niej.
- Jak chcesz – odpowiedziała. Upiła kolejne łyki swojego drinka. Sal zauważył, że siostra Thompsona intensywnie obserwowała Aleksę jak i jego.
- Często chodziłaś do klubów? - zapytał ignorując Vanessę.
- Nie … prawie nigdy – odpowiedziała. Dopiła resztkę alkoholu odczuwając stres i niepewność. Przy Salu czuła się jak związana mocnym sznurem.

Aleksa poczuła się rozluźniona, a myśli nie katowały ją o Salu. Siedziała na sofie patrząc na tańczącą Amelię z Jordanem. Vanessa skupiona na pisaniu wiadomości w telefonie chwilowo przestała obserwować Polkę. Detektyw siedząc obok farbowanej brunetki, zauważył, że była w innym świecie. Chwycił ją za rękę.
- Alekso, co się dzieje? - zapytał. Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Chwycił ją za podbródek i skierował jej twarz w swoją stronę – Siedzisz tak cicho … nic nie mówisz … pytałem, czy chcesz zatańczyć.
- Taa – mruknęła patrząc na niego nieobecnym wzrokiem. Sal domyślał się, że musiała być smutna z powodu Jonathana. Pomógł jej wstać, a wtedy zbliżył się do niej i objął mocno przyciskając do siebie. W tle leciała spokojna muzyka, więc facet miał okazję zatańczyć z nią przytulańca. Aleksa nie opierała się, a całkowicie poddała. Stała wtulona w faceta nie wykonując najmniejszych ruchów.
Sal mógł poczuć ulgę, że wreszcie udało mu się ją wziąć w swoje ramiona. Ucałował ją w czoło, po czym przycisnął do ściany. To był ten moment. Musiał z niego skorzystać, gdy zachowanie Aleksy było obojętne. A może czekała na to, więc się nie odzywała. Sal miał wrażenie, że ona nie potrafiła okazać uczuć, więc całkowicie przyzwoliła mu na taniec, a teraz na to. Gdyby nie chciała, uciekłaby mu spod ramion. Był pewny, że Aleksa pragnęła go tej nocy i nie tylko tej.
Ramieniem obejmował ją, drugą ręką pogładził po policzku patrząc w jej niebieskie oczy. Zdawało mu się, że dziewczyna była zmęczona.
- Dasz mi całuska? - zapytał szepcząc jej do ucha – Chcesz do mnie? - znów zapytał.
- Nie wiem – odrzekła patrząc w jego czarną koszulę. Sal ponownie skierował jej spojrzenie na swoje.
- Nie bój się, kochanie – wyszeptał. Nie zwracał uwagi, że w klubie było mnóstwo ludzi. Każdy tańczył, pił i bawił się. Detektyw postanowił pocałować swoją wybrankę, która wyjątkowo nie uciekała.
Musnął jej usta upewniając się, że nie zostanie odepchnięty. Odczuł, że dziewczyna stała całkiem spokojnie, ale nieco opierała się o niego, jakby nie miała sił w nogach. Sal zaczął ją całować. Robił to powoli i delikatnie. Od razu zauważył, że wybranka nie potrafiła całować, nie odwzajemniała pocałunków. Rozchylił jej usta, aby móc wsadzić swój język. Wtedy objął ją mocno przyciskając do siebie, nie przerywał pocałunków.

Oboje siedzieli na kanapie. Sal przytulał Aleksę, która wpatrzona była gdzieś w kąt. Nie odpowiadała mu na pytania, również nie szukała rozmów. Jej usta były wilgotne i delikatnie spuchnięte od czułych pocałunków faceta. 42 – latek spodziewał się, że dziewczyna była zawstydzona i wolała nie prowadzić rozmowy. Ponadto jeden drink mógł ją trochę przymulić. Vanessa wyjątkowo nie komentowała zachowania świeżej pary. Siedziała całkiem niedaleko zapatrzona w ekran telefonu.
- Co się dzieje? - Amelia pochyliła się nad Vanessą wskazując na Sala, który obdarowywał swoją ukochaną pocałunkami.
- Twoja przyjaciółka dała mu do zrozumienia, że chce się zabawić – odpowiedziała jej.
- Aleksa nie jest taka … ten drań ją zmusza – Amelia nieco się zdenerwowała. Vanessa ją pociągnęła za rękę, więc przysiadła.
- Może Aleksa jednak wzięła moje rady do serca i prześpi się z Salem, a ten da jej spokój … Albo … twoja przyjaciółeczka zabujała się w nim. Spójrz tylko … nie wygląda na molestowaną – obie spojrzały na detektywa, który usadził swoją zdobycz na kolana i nie szczędził jej pocałunków.
- Fuuuj – Amelia zrobiła kwaśną minę – Nie wierzę, że Aleksa zgadza się na to … On jest obleśny. Spójrz jak ją trzyma. A raczej ściska – wstała i odeszła do niego – Zostaw ją!
Sal przerwał pocałunek przytulając Aleksę do siebie. Spojrzał na Amelię, która była poddenerwowana.
- Spokojnie, jest w dobrych rękach … Nic złego się nie dzieje – zapewniał.
- Jeżeli ją skrzywdzisz, to będziesz miał ze mną do czynienia , jasne? - zagroziła. Odpuściła, gdyż widziała, że dziewczyna nie szarpała się, a spokojnie siedziała na kolanach swojego partnera.



___________

Rzecz jasna - poprawię ten rozdział, bo aż się prosi o to. Wstawiłam, aby nie być zaległa w dodawaniu postów. Kolejny już piszę, ale bardziej skupiłam się nad dalszym planem ramowym. Trochę więc poczekacie na poprawki na tym blogu, z dodawaniem nowości raczej nie powinnam mieć problemów. Kolejny w kwietniu. Pozdrawiam. 


Ponadto kroi się kilka filmów z Cusackiem w TV (możecie obczaić odpowiednią  zakładkę). To nic, że już oglądałam te filmy, ale uwielbiaaaaaaaam ♥ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz