18 maja 2018

Chapter 21


   Aleksa nie rozumiała swojego zachowania. Czuła się, jakby była rozdarta. Z jednej strony zawsze pragnęła mieć jakiegoś faceta, który otoczy ją należytą opieką, miłością. A z drugiej, gdy już do tego dochodzi, próbuje się wycofać. Może według niej Sal nie był tym wymarzonym, ale wyczuła od niego, że się starał.
   Od zawsze uważała go za starego zbereźnika, ale gdy bywała z nim sam na sam, zauważyła, że Sal nie był wcale taki zły. Przyznać mogła, że czuła się przy nim bezpiecznie. Nie musiała się obawiać, że ktokolwiek ją skrzywdzi. Ale czy równie potrafił ją ochronić przed samym sobą? I sprawa z Magdaleną również ją dręczyła.
   Tego dnia pozostała w domu jedynie w obecności Amelii. Hewittsonowie pracowali do południa, więc nie mogli być przy przesłuchiwaniu. W kuchni wraz z przyjaciółką Aleksa składała zeznania obciążające Magdalenę. Nie chciała wleźć za skórę modelce, ale Cusack przekonał ją, aby nie pozwoliła na triumfowanie top modelki. Funkcjonariusz okazał się miłym człowiekiem, który wypytywał o każdy szczegół, notował wszystko.
   We trójkę spędzili ponad godzinę na rozmowie o Magdalenie i całej sytuacji z nią związanej. Aleksa dowiedziała się , że policjant jest dobrym kolegą Sala. Wspominał o nim, co nieco ujawniając, że Cusack ma świetne kontakty z policją – współpracuje z nią, gdy tylko trzeba.
Również dowiedziała się, że policjant wiedział o niej i o Salu. To nieco ją skrępowało, jak i dało do zrozumienia, że nawet gdyby podała detektywa na policję za rzekomy gwałt, nic by mu nie zrobili, bo miał niemal idealną opinię wśród nich. W oczach tego policjanta była ukochaną Sala, i gdyby teraz zaczęła lamentować, że nie pamięta jak trafiła dwukrotnie do łóżka tamtego faceta, funkcjonariusz by ją wyśmiał, albo uznał za nietrafiony żart. Wstrzymała się z pytaniami, czy po słabym drinku można dostać amnezji.
- Planujecie ślub? Bo Sal z pewnością nas zaprosi, a chciałbym już wiedzieć, czy zbierać pieniądze na prezent – próbował rozluźnić atmosferę, gdyż temat o Magdalenie nieco przestraszył Aleksę.
- Nie spieszymy się – powiedziała ledwo powstrzymując się, że dopiero co z nim zaczęła. Poczuła Amelii spojrzenie na sobie.
- Sal to dobry facet. Trafił wcześniej na nieodpowiednią kobietę, ale w porę zrozumiał, że popełnił błąd – wypowiedział się – Przyjedźcie kiedy do nas na kawę – zaproponował – Lecę już. Obiecuję, że jeszcze dziś odwiedzę Magdalenę i przywiozę ją na komisariat – wstał i zabierając swoje papiery pożegnał się z dziewczynami i odszedł. Gdy Amelia zamknęła drzwi, spojrzała nerwowo na Aleksę.
- Czy cię nie popieprzyło związywać się z Hunterem? - niemal wykrzyczała. Po chwili obie usłyszały odjeżdżający radiowóz z podwórka.
- Ale … ale ja – dukała się widząc zdenerwowanie swojej przyjaciółki. Amelia chwyciła Aleksę za rękę i podprowadziła do stołu, gdzie obie przysiadły obok siebie.
- Nie to, że przez niego Magdalena ci zagraża, to jeszcze on spał z tobą w jednym wyrze i to z gołą dupą. W dodatku widziałam jak ochoczo go całowałaś. Do licha, co tu się dzieje? Jeszcze niedawno rzygałaś od tego, ze cię całował w klubie. A teraz? Dziewczyno, co się z tobą dzieje? - była poddenerwowana.
- Sama nie wiem – miała łzy w oczach – Poczułam się samotna … Jonathan jest daleko stąd, na zawodach. Nie chciałam go męczyć swoimi zmartwieniami. W szczególnie, gdy przez telefon okazywał euforię, że ma szansę wygrać zawody. I miałabym mu psuć humor? Nie byłabym prawdziwą przyjaciółką … Zostałyście mi ty i Hanna. Ale i was nie chciałam zadręczać tym wszystkim. I tak stworzyłam problemy – była bezradna.
- Ale to nie znaczy, aby pchać się Salowi w ramiona … To zły pomysł – tłumaczyła.
- Nie wiem sama , dlaczego to zrobiłam …
- I wiesz, co jest teraz najgorsze? Że będziesz musiała z nim być, bo wszyscy będą uważać cię za dziwkę – niemal wykrzyczała – Te jego nocowanie w twoim łóżku potwierdziło mamę i Raya, że macie się ku sobie. A oni o nim jak i o tobie mają dobre zdanie.
- Mój Boże – Aleksa zakryła twarz swoimi dłońmi.
- Co mój Boże? - zdjęła jej ręce z twarzy – Spójrz na mnie: co masz zamiar teraz zrobić? - Amelia była bezwzględna.
- Pogubiłam się – przyznała – Nie chcę być dziwką …
- To ci współczuję, kobieto … Bo Jordan jak i Vanessa są przekonani, że świrujesz do Sala. Moi rodzice również. Jeżeli wyskoczysz z tekstem, że go nie chcesz, to w momencie pożegnasz się z dobrą reputacją. Chcę ci uświadomić, że jesteś wspaniała, ale pogubiłaś się. Teraz tylko musisz czekać aż Sal zrobi jakiś błąd i będziesz miała powód, aby od niego odejść.
- Pomożesz mi? - zapytała.
- Kobieto – warknęła – Jasne, że ci pomogę … Ale nie mam pomysłu na razie.. Trochę mnie zaskoczyłaś swoim roztargnieniem, przez co dałaś mu do zrozumienia, że jesteś nim zainteresowana. Wiem, że w pewnym sensie nie miałaś na kogo liczyć i byłaś zasmucona brakiem odezwu ze strony Jonathana … A Sal to wykorzystał. I cholera jasna, ty naprawdę musisz lgnąć do tego typa? Nie to, że w klubie się z nim lizałaś, to jeszcze spałaś z nim – pokręciła głową – No kurwa, nie wierzę … To dla mnie szok, dosłownie.
- Teraz sama nie wiem czego chcę … przez chwilę było mi z nim dobrze, a później chciałam, aby w ogóle nie pojawiał się tutaj – wyznała – Brzydzę się nim, ale lubię, gdy mnie całuje.
- To już cię w ogóle nie rozumiem – pokręciła głową.
*
   Sprzątała w swoim pokoju, aby nie myśleć o Salu. Wstydziła się swojego zachowania i dobrze wiedziała, że Amelia miała rację. Wszyscy widzieli ją całująca się z detektywem. Niestety nie mogła niczego już odwrócić, musiała brnąć dalej.
Nie wyobrażała siebie w roli narzeczonej Cusacka. Nie potrafiła poradzić sobie z pewnymi przyziemnymi sprawami, a gdzie tu ze związkiem. Wyścieliła łóżko, choć nie zmieniała pościeli. Poczuła delikatny zapach męskich perfum. Przez chwilę odczuła coś przyjemnego w sercu. Mogła przed sobą przyznać, że podobało jej się to, co działo się w tym miejscu między nią, a nim. Przysiadła na chwilę domyślając się, że sama nie wiedziała czego od życia chciała.
W momencie postanowiła zadzwonić do Vanessy. Chwyciła swój telefon i wybrała jej numer, po kilku sygnałach dziewczyna odebrała.
- O, jak miło, że dzwonisz – usłyszała głos Thompson.
- Chcę z tobą pogadać – powiedziała Aleksa.
- Oj, teraz nie bardzo moge przyjechać, a coś się stało? Pogadamy tak, przez telefon – rzekła.
- Mam pewne wątpliwości … Przypomniało mi się coś … Tego wieczoru, gdy przesiadywałyśmy u mnie w ogrodzie widziałaś może Sala? - zapytała.
- Nie … ale coś mówiłaś, że chce ci się spać, więc odprowadziłam cię do schodów i odjechałam – opowiedziała – A co?
- Sądziłam, że może się z nim widziałaś … po prostu nie pamiętam, abym pisała do niego sms-y.
- Coś tam pisałaś … ale nie wnikałam co. Słuchaj, a układa ci się z nim? Bo Jordan chciał się z nim umówić, a on zasłania się pracą i tym, że cały wolny czas przeznaczyć chce na ciebie – zapytała.
- Y … to znaczy ja .. - gubiła się.
- Daj spokój, mi możesz powiedzieć – nalegała.
*
   Vanessa miała chęć rzucić telefonem o ścianę, ale w porę się opanowała. Nie spodziewała się, że Aleksa spróbuje związać się z Salem. Thompson postanowiła pójść na całość i zepsuć całkowitą relację między nią, a Cusackiem. Jednak zanim miało do tego dojść, postanowiła trochę poczekać.
Nie mogła od razu reagować. Nie chciała, by wszystkie podejrzenia spadły na nią. Musiała niecierpliwie odczekać trochę czasu.
   Wyszła z domu widząc Jordana, który właśnie wracał z pracy. Młody facet wysiadł ze swojego samochodu podążając w kierunku swojej siostry.
- Wybieramy się dziś do Hewittsonów? - zapytał – Amelia wspominała, że będą mieli grilla.
- Sam sobie idź – wycedziła w nerwach.
- Ooo – zdziwił się – Nie chcesz odwiedzić Aleksy? Ponoć się z nią już dogadywałaś. Spotkałyście się u niej.
- Dobre mi – prychnęła – Chciałam, aby znienawidziła Sala – przyznała mu się.
- Ty dalej swoje? I co? Uwierzyła ci?
- A jak uważasz? - zapytała.
- Chyba słabo, co? - odpowiedział.
- Szkoda gadać – machnęła ręką – Ale prędzej czy później Sal przyjdzie do mnie i zgodzi się na układ.
*
   W tym samym czasie Aleksa pomagała Hannie w zorganizowaniu grilla. Amelii nie było, gdyż musiała gdzieś pojechać, a Ray jeszcze nie wrócił z pracy. Obie przygotowywały sałatki, kiełbaski i ziemniaki. Na sam koniec miały donieść do ogrodu schłodzone napoje i alkohol. Hanna była szczęśliwa, że Aleksa związała się z Salem, więc między innymi dlatego postanowiła, by zrobić małą imprezkę przy grillu. W ten sposób chciała rozładować gęstą atmosferę, oraz ta akcję z Magdaleną.
Aleksa nie chciała obecności Sala, ale z drugiej strony była ciekawa jak szło z postępowaniem dotyczącym Magdaleny.
   Przygotowania szły całkiem sprawnie; chwilowo Aleksa nie myślała o Salu, co pozwoliło jej na skupieniu się na innych rzeczach. Nagle usłyszała dźwięk nadchodzącej wiadomości. Wyjęła telefon z kieszeni spodenek, po czym odczytała sms-a: „Jonathan będzie jutro, lub pojutrze u nas. Może jak Sal zauważy, że się z nim spotkasz to może go nerw weźmie, zrobi coś głupiego i będziesz miała podstawę, aby go zostawić” - napisała Amelia. Brunetka uśmiechnęła się wyobrażając jak Sal widzi ją razem z Copollą, a wtedy wpada we wściekłość; szarpie nią, a wtedy ta leci do Raya i Hanny by powiedzieć o wszystkim. Wydawało się, że zadanie było proste. Aleksa spodziewała się, że plan wypali, a wtedy będzie mogła poczuć się lepiej. Tu także chodziło o modelkę, która wygrażała się jej wcześniej.


....................
🐾

Heeej. I jestem z nowym rozdziałem. A piszę już kolejny i do 1408 również piszę -ale o wiele mozolniej mi to idzie. Mam nadzieję, że do końca czerwca wystawię tu wiele rozdziałów, aby zakończyć to opowiadanie. 


Oto moje DVD "Blood Money" jakie udało mi się zakupić w Stanach :) Tutaj u nas niestety nie kupimy tego filmu, gdyż nie trafił na DVD ani do kin. A jeśli chodzi o DVD "Osobliwość" data premiery została po raz drugi przesunięta na inny termin. Nie wiem, co się dzieje ... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz